Strona korzysta z ciasteczek zgodnie z Polityką plików Cookies . Korzystając z niej wyrażasz zgodnę na używanie ciasteczek, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Częste błędy przy staraniu się o kredyt hipoteczny

Częste błędy przy staraniu się o kredyt hipoteczny

Zakup mieszkania lub budowa domu, to wymarzony cel, dla którego niektóre osoby są w stanie zrobić naprawdę wiele. Nawet przekłamać pewne informacje na temat swoich dochodów, tylko po to, żeby ich wniosek nie został oddalony. Czy jednak takie drobne i niby niepozorne kłamstewka mają jakikolwiek sens?

Najczęstsze błędne zeznania we wniosku kredytowym

Polak potrafi. To chyba najlepsze słowa wyrażające próby przekombinowania i zdobycia za wszelką cenę kredytu mieszkaniowego. Niestety nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że nawet mimo wypisanych jakichkolwiek informacji na temat swojego budżetu domowego, banki i tak są w stanie dokładnie wszystko zweryfikować.

Jakie najpopularniejsze grzeszki mają za uszami Polacy? Przede wszystkim we wnioskach kredytowych wpisują dużo wyższe zarobki, niż rzeczywiście posiadają. Widocznie nie są świadomi tego, iż banki nawet po otrzymaniu atrakcyjnego dla niego wniosku, będą oczekiwali podkładki jego rzetelności w postaci wszystkich zaświadczeń o dochodach. Klient będzie musiał przedstawić dokładne umowy o pracę, umowy cywilnoprawne, lub nawet wykaz z konta bankowego. W niektórych sytuacja są proszeni nawet o udostępnienie zeznania podatkowego za ostatni rok.

Kolejnym błędem jest próba zatuszowania wszystkich swoich zaległych zadłużeń. Wydaje im się, że nie spłacona do końca chwilówka, bądź nie spłacony telewizor, nie będą żadną przeszkodą w otrzymaniu kredytu mieszkaniowego. To jest kolejna dość poważna pomyłka. Ponieważ banki doskonale wiedzą, kto jaki ma status w spłacaniu wcześniejszych zadłużeń. W końcu od tego mają dostęp do BIK.

Konsekwencje błędów w zeznaniach

Oczywiście największym skutkiem jest to, że wniosek zostaje odrzucony. Ale klienci niestety nie wiedzą, że takie rygorystyczne podejście do weryfikacji ich zdolności kredytowej, wynika tak naprawdę z ich bezpieczeństwa. Przecież banki mogłyby rzeczywiście narzucać im kredyty, nie patrząc na to, kto jakie ma zarobki.

Ale czy na pewno zarabiając niewiele, lub mając do spłacenie jeszcze kilka innych zobowiązań, bylibyśmy w stanie bezstresowo opłacać raty kredytu mieszkaniowego? Raczej większym prawdopodobieństwem jest pętla zadłużenia. A przecież nie na tym nam zależy.

Data publikacji: 10/05/2015
Powrót

Komentarze

Dodaj Opinię