Coraz trudniej o kredyty hipoteczne

Od 2017 roku osoby starające się o kredyt hipoteczny będą musiały wyłożyć z własnej kieszeni przynajmniej 20% wartości nieruchomości, co z pewnością odbije się niekorzystnie na zdolności kredytowej kredytobiorców. Dokładając do tego ogólne drożenie kredytów bankowych, sytuacja przeciętnej polskiej rodziny z pewnością okaże się niezwykle trudna i nie każda osoba będzie mogła sobie pozwolić na zaciągnięcie kredytu hipotecznego.

Przerzucanie kosztów na klientów

Banki określając sytuację na rynku kredytów hipotecznych zgodnie tłumaczą, że w ostatnim okresie znacząco wzrosło oprocentowanie kredytów hipotecznych co można sprawdzić np. w rankingu kredytów mieszkaniowych. Oznacza to, że przy tym samym poziomie dochodu banki mogą pożyczyć przeciętnej rodzinie nieco mniej środków finansowych. Wpływ na taki stan rzeczy ma przede wszystkim podatek bankowy, gdyż bankowe marże wzrosły w ciągu ostatniego roku o około 0,3 punkty procentowe. Z tego samego powodu można było ostatnio zauważyć również drastyczny spadek oprocentowania lokat, dlatego też coraz mniejsza liczba Polaków decyduje się obecnie na zamrożenie swoich środków finansowych.

Sytuacja na rynku mieszkaniowym

Obecnie kredytobiorców stać jest na zakup coraz mniejszego mieszkania i ta tendencja będzie się z roku na rok pogłębiać. W dużych miastach np. w Warszawie, przy średnim spadku zdolności kredytowej o około 100 tys. zł, możliwe do skredytowania mieszkanie jest nawet o kilkanaście metrów kwadratowych mniejsze.

Oznacza to, iż deweloperzy oferujący dosyć duże mieszkania mogą mieć problem z ich sprzedażą. Biorąc pod uwagę fakt, iż od przyszłego roku wymagany wkład własny będzie wynosić co najmniej 20%, to sytuacja na rynku mieszkaniowym nie będzie wyglądała zbyt korzystnie. Taki stan rzeczy może oczywiście wpłynąć na obniżenie ceny dużych mieszkań, ponieważ deweloperzy z pewnością będą dążyć do sprzedaży każdego mieszkania.

Dariusz Rzęsa

Opinie